Posty

Wyświetlanie postów z 2015

samochody

Przy okazji obliczeń na "marginesie gazety": a jak wygląda bilans energetyczny tokamak-a? Tego typu nowoczesność miałaby polegać na "mieleniu" (wkładamy x, uzyskujemy x+5%) niewyobrażalnymi zasobami energii, których póki co nikt nie umie zmagazynować, a cóż dopiero w sposób umożliwiający płynne użytkowanie takiego źródła w rytmie pracy flesza aparatu fotograficznego. Przepraszam, ale moim zdaniem nie uda się z tej technologii w ogóle korzystac w sposób wykraczający poza eksperyment, nawet bardzo ładnie reklamowany i pochłaniający koszty większe niz programy kosmiczne. Kopiując funkcjonowanie jakiegoś mikrofragmentu środowiska syntezy jądrowej właściwego tylko gwiazdom nie rozpalimy sobie na ziemi "wiecznego ognia" darmowej energii. Nieprzekraczalnym progiem zawsze będzie nie tyle słaby bilans energetyczny tokamaku, ile niedostatek źródeł energii niezbędnych na wytworzenie środowiska procesu syntezy i jego podtrzymywanie - szczególnie tu, na Ziemi. 50 lat t

rata za kredyt

Zdecydowanie lepiej wybrać inny bank. Jakiś czas temu założyłam konto w Credit Agricole i jestem bardzo nie zadowolona; najbardziej niedopracowane jest ekonto..robienie przelewów to horror, non stop coś sie zacina albo nie chce działać. Mam konto w innych bankach i wszystko załatwiam bez najmniejszego problemu..tutaj niestety nie. TOTALNA PORAŻKA. Gdy zakładałam konto hahah dostałam długopisem na ulotce wypisane loginy ( powinno to byc wydrukowane i podpiete do umowy!) jak dzwoni sie na infolinię.. nic Ci nie pomogą! obsługa w banku nie lepsza. Jestem stanowczo na NIE i odradzam wszystkim.   tym banku traktowany jest jak śmieć i oszust.Kredyt spłacony rok przed terminem,nigdy debetu ani zaległości stan konta na koniec okresu rozliczeniowego jest zawsze między 1000 a 3000zł i otrzymujesz tytuł nie zaufanego klienta banku.Przy wzięciu obecnie kredytu masz najwyższe oprocentowanie-bo jesteś oszustem.Koniec niech rozpadnie się wreszcie ten bank! Ja również przestrzegam pożyczyłem 5000 ubez

bankowe konta

Jestem klientem tego banku ponad 15 lat, zakładałem konto jak był to jeszcze lukas bank, teraz jest bardzo niezadowolony - co roku jest gorzej, wprowadzają dodatkowe opłaty i szukają frajerów na mega drogie usługi, zdecydowanie odradzam Zweryfikuj poprawność wpisywanego numeru rachunku. Dla numerów w formacie IBAN (podawanych jako ciąg cyfr niekiedy przedzielony spacjami), wpisz podany numer w kolejne pola w układzie: 2 cyfry, 8 cyfr, 16 cyfr. W styczniu 2013 r otrzymałem kredyt tzw .limit remontowy z Credit Agricole na usługę stolarską proste szafki kuchenne.W ciągu 3 dni bank wyplacil cały mi przyznany limit kredytowy stolarzowi którego bank nazywa swoim partnerem usługodawcą. Minęło pomad 11 miesięcy a usługa do tej pory nie została wykonana. Zgłosiłem 5 pisemnych reklamacji do banku na co bank odpowiada ze raty kredytu nalezy splacac terminowo a otrzymana informacja od stolarza potwierdza ze usługa jest wykonywana.To brzmi jak horror i jest horrorem w moim przypadku który zafundow

inwestycja

Od kilku miesięcy obserwowany jest wzrost atrakcyjności inwestycji w mieszkanie na wynajem w największych miastach Polski. Nie są to nieznaczące wzrosty ułamkowe - od wakacji wskaźnik ten wzrósł z 3,87 proc. do 4,33 proc. Tak wysokiej rentowności najmu nie notowano od listopada 2012 r. By zarobić na wynajmowaniu to trzeba samemu być fachowcem od remontów. I robić to we własnym zakresie. I jeszcze te ludzie... co muszli klozetowej po sobie nie potrafią umyć...taki kamień tam jest. I to po 1 roku wynajmowania. Oj zdziwią się jak będą się chcieli wyprowadzić. Jak im każe zapłacić za wymianę kompaktu. Kiedyś zrobię fotkę i wrzucę na fora. Ale będzie śmiech... Ja mam już swoją u siebie 10 lat i można się w niej przeglądać. Tak się błyszczy... Ale za to największą głupotą jest płacenie komuś 1800 zł i więcej miesięcznie za użyczenie miejsca do spania, bo lata płacimy kasę za coś, co nigdy nie będzie nasze. Rocznie to ogromna kwota, bo aż 20 tys. zł. Podczas gdy płacenie czynszu za mieszkanie

uczeń

W moich czasach szkolnych był tylko jeden podręcznik do danego przedmiotu i na koniec roku szkoła organizowała giełde gdzie dzieci dzieciom sprzedawały swoje podręczniki. jeśli dbałes o swoje książki to mogłeś dostać wyższa cenę niż za zniszczone co było dodatkowym bodźcem żeby dbac o książki w ciągu roku. Dzisiaj w  Polsce korupcja jest wszędzie... Czy nie wystarczy lista pozycji zatwierdzana corocznie przez MEN, tak, jak było kiedyś? To ukróciłoby widzimisię, dziwne procedury, a dzieciaki mogłyby przejmować używane książki od starszych klas. Ktoś na tym kasę trzepie, jak zawsze, a ludzie się nie liczą. Śmieszna ustawa . Problem leży w ministerstwie dopuszczającym "podręczniki" do użytku w szkolnictwie . Przeglądając podręczniki które dopuszczone są znajduje się tyle błędów że od razu na wstępie nadają się do odrzucenia . Urzędnik ministerstwa weźmie łapówę a winą obarczy nauczyciela . Ryba psuje się od głowy . Dobór urzędników ministerstwa i ograniczenie ich liczby poprawi

podręcznik

Napiszcie jeszcze, że zakład pracy musi pracownikowi zapewnić narzędzia pracy - tokarkę tokarzowi, lokomotywę maszyniście, a nauczycielowi komplet podręczników, tablicę, kredę. Przez 30 lat pracy ANI RAZ nie dostałam do użytkowania w szkole podręczników.Kilka razy mogłam je wypożyczyć (jeśli wystarczyło, bo pierwszeństwo mieli uczniowie, których na podręczniki nie było stać - co oczywiste). I nad tym jakoś ustawodawca głowy nie pochyla. A kto się zajmie kontaktami między lekarzami a przedstawicielami przemysłu farmaceutycznego, w wyniku których lekarze jeżdżą na międzynarodowe "konferencje" na Kanary? Po pierwsze primo powinno istnieć państwowe wydawnictwo publikacji szkolnych - bo skoro edukacja jest obowiązkiem państwo powinno dostarczać niezbędne materiały, po drugie primo, w dobie powszechnej elektroniki, komputerów, kajetów-tabletów wydawać się powinno pdfy - tanio i dostępnie. "Mają służyć co najmniej trzem rocznikom dzieci. " Podoba mi się. Tylko czy minister

autko

BMW to dobre samochody na pewno przewyższają vw , skode i inne wynalazki grupy vag. Ale nie jest ważne czy to jest kilkunastoletnie m5 czy audi rs4 czy amg od mercedesa ważny jest fakt że praktycznie w 100% przypadków tanie auto z tymi osiągami i tej klasy oznacza to ze trzeba po zakupie zainwestować sporą kwotę i nie mówię tu o tysiączku czy trzech. Nie jest sztuką kupić , później trzeba jeszcze utrzymać. Bardzo komiczny dla mnie i żałosny zarazem jest widok np. BMW 750 rok 2007 czy około tego. Ze ze adartymi do drutów oponami i zerwanym lusterkiem bocznym poklejonym taśmą klejącą. Świadczy to że właściciel ów auta prawdopodobnie musi wziąźć kredyt aby wymienić te opony i lusterko. Więc zanim kupisz auto pomyśl, a jeśli sprawia ci to ból to spytaj o opinię kogoś mądrzejszego. no cóż żadna marka nie wzbudza tyle emocji co BMW to widać po pseudo komentarzach właścicieli podstarzałych Golfów Skód i "DE-U" Ja nigdy nie byłem wierny marce zawsze kupowałem inne auto niż poprzednie